O mnie

Moje zdjęcie
szczęśliwy tata i mąż. BYL to akronim od starej nazwy bloga: Brake Your Limits. Nazwę zmieniłem 5 Lutego 2014

czwartek, 17 września 2009

Inwestycja

Słowo które dzisiaj wzbudza więcej emocji niż starcia na lini Prezydent - Premier to "Inwestycja". Skoro wiedza i świadomość pomagają zwalczyć strach, postaram się rozkładając na czynniki pierwsze ujarzmić bestie o bardzo modnym ostatnio imieniu - Inwestycja. Co bowiem możemy inwestować: albo swój czas albo swoje pieniądze.



Czas: Najlepiej zainwestowanym czasem jest ten poświęcony bliskim, pracy i rozwojowi umiejętności. Niedawno zrobiłem sobie mały bilans i oszacowałem:
a. czas poświecony pracy, bliskim i na rozwój osobisty
b. czas który umknął na surfowaniu w bezdennym internecie, mało ważnej korespondencji mailowej, kawe, chacie i tych rzeczach, które trudno uznać za dobrą inwestycje czasu.

Z wielkim zadowoleniem odkryłem że wprowadzając kilka drobnych zmian mogę powiedzieć że zyskałem dodatkowo 25% czasu i moge go jeszcze lepiej zainwestować. Zmorą wielu ludzi jest właśnie brak czasu. Jeśli czują się z tym dobrze to OK, ale jesli fakt ten przeszkadza im jak ziarenko piasku w oku, to dlaczego tak panicznie boją się wprowadzać zmiany ktore przyniosą im więcej czasu? Mając czas - mamy kontrolę i pole manewru. Jesli czasu nam brakuje - rodzi się stres i w efekckie stajemy się niewolnikami..



Pieniądze to drugi zasób jaki mozemy inwestowac. A zatem zastanówmy się w co ludzie inwestują:
a. w te rzeczy które będą im przynosić dochód: nieruchomości na wynajem, biznes, wiedze
b. w te rzeczy które będą im generować koszty: mieszkanie/dom w którym się mieszka, nowy samochód, zachcianki poprawiające humor

Tutaj rachunek jest bardzo prosty. Jeśli mamy więcej "a" niż "b" to jesteśmy na dobrej drodze. Jeśli zaś "b" przewyższa "a" to niestety cyfr nie da się okłamac i podzielenie losu "Lehman Brothers" to najlepszy scenariusz jaki nas czeka. Skoro jesteśmy przy temacie pieniędzy chciałbym odróżnić inwestycje od hazardu. Nie bez powodu jedni mówią o "zarabianiu na giełdzie" a inni mówią o "grze na giełdzie" tak samo jak o grze w kasynie. Poddawanie się jakiejkolwiek aktywności na giełdzie bez użycia systemu jest czystym hazardem jak odwiedzenie Las Vegas. Wrażeń owszem sporo ale najczęściej cierpi portfel...

Jesli jednak czytasz tego bloga to znaczy ze od hazardu wolisz sprawdzone rozwiązania. Zapraszam do kontaktu.

piątek, 11 września 2009

Pożegnanie z Afryką

Wydarzenia sportowe ostatniego tygodnia oraz sytuacja ekonomiczna w regionie zmuszają do

zastanowienia się głębiej nad powiedzeniem: "Każda porażka jest nawozem sukcesu". Czy potrafimy

wyciągać konstruktywne wnioski z porażki żeby lepiej przygotować się na przyszłe wyzwania? Czy też

skrupulatnie odnotowujemy w statystykach kolejną porażkę i budujemy syndrom ofiary?



Osiągnięcia polskiej piłki kończą się na roku 1974. Ewenementem jest że kilka pokoleń polaków słysząc

hasło "piłka nożna" - od razu kojarzy nieodżałowanego Kazimierza Górskiego i jego legendarne "Orły".

Tylko naiwni szukają wymówek dla usprawiedliwienia niepowodzeń drużyny narodowej przez ostatnie 35

lat. Od niekorzystnego losowania grup przez stronnictwo sędziego prowadzącego spotkanie na

nieprzygotowanej murawie, ciasnych butach i złej konstelacji gwiazd kończąc. Negatywne emocje po kolejnym
żenującym występie można wyładować zmianą trenera czy wyrzuceniem kilku piłkarzy z kadry. Czy to jednak jest rozwiązanie? A może trzeba zmienić system?



Czy można liczyć na inne wyniki w przyszłości jeśli nie dokonujemy żadnych zmian w obecnym systemie

(pracy/szkolenia/kształcenia). Zanim zaczniesz patrzeć z góry na piłkarską drużyne narodową - pomyśl jak

to jest u Ciebie. Często zdarza się że młodzi ludzie chcą osiągnąć lepsze wyniki finansowe niż ich rodzice

stosując te same rozwiązania i myślenie - które były popularne ponad 20 lat temu (czyli jeszcze przed

transformacją gospodarczą z 1989r). Raport Rzeczpospolitej zgrabnie ujmuje tą kwestię.



Zanim zaczniesz krytykować piłkarzy Biało - Czerwonych, zastanów się w której lidze pod kątem finansowym znajdujesz się sam? Czy jest to Liga Mistrzów, Puchar UEFA, ...? Może warto się zastanowić nad własnym Systemem szkolenia?

czwartek, 3 września 2009

Dojrzewanie

Człowiek dojrzewa w wyniku rozwoju fizjologicznego, psychicznego i społecznego. Na pierwszy rzut oka można powiedzieć, że każdy kto jest pełnoletni przeszedł już proces dojrzewania. I tutaj można mocno się zaskoczyć. O ile to stwierdzenie jest prawdziwe w sensie biologicznym o tyle trudniej w zakresie mentalnym. To przyjęcie odpowiedzialności za swoje życie jest momentem przejścia od niedojrzałości do dojrzałości. Człowiek dojrzały posiada zdolność podejmowania wyborów i decyzji oraz przyjmowania odpowiedzialności za swoje życie.

Tutaj chciałbym się na moment zatrzymać i zapytać: czy czujesz się odpowiedzialny za swoje życie i pozycje w jakiej się znalazłeś? Kto panuje nad Twoim życiem: Twój szef, rodzice, jacyś „oni” czy może rząd? Odpowiedź na to pytanie jest prosta: to Ty jesteś szefem i Ty jesteś odpowiedzialny za swoje życie. Im wcześniej to zrozumiesz tym wcześniej dojrzewasz. Jedni zatem dojrzewają w wieku 14 lat, inni potrzebują 20 lub 28, ale jest też spora grupa 30, 40, 50 latków i starszych którzy nie dojrzewają i nie biorą odpowiedzialności za swoje życie – stając się tym samym ofiarami okoliczności.

Ludzie poszukują bezpieczeństwa w swoim życiu i często chcą je uzyskać od rządu. Kiedy byli dziećmi - ich problemy rozwiązywali rodzice. A kiedy dzieci dorosły, chcą żeby rząd lub pracodawca stał się ich mamusią i tatusiem i wziął pod swoje skrzydła… Jednak zawsze wtedy gdy prosisz rząd by się Tobą zajął – rezygnujesz z wolności i panowania nad życiem. Wciąż jednak zachowujesz 100% odpowiedzialności. Jest tak dlatego że poza Toba, tak na prawdę nikomu na Tobie nie zależy. Masz wybór: albo możesz żyć złudzeniami albo możesz wziąć się w garść. W tym miejscu chciałbym pozdrowić dyrektora LO w Żywcu który zawsze mawiał „Jeśli umiesz liczyć – licz na siebie”

Do kontaktu zapraszam ludzi którzy są lub chcą być odpowiedzialni za swoje życie. Dla szukających wymówek mój czas jest zbyt cenny!
Owocnych przemyśleń…