Co cztery lata mamy okazję do zweryfikowania poczynań tzw Samorządów i albo ponownego zaglosowania na te same osoby albo wręcz odwrotnie ...
Co ciekawe wybory samorządowe w Polsce są często okazją do uzupełnienia repertuaru przez bardziej płodne kabarety
- dlaczego w warszawie jest ponad 100 radnych a w większym mieście (San Francisco) jest tylko 5 radnych. O tym śpiewał już Kazik Staszewski lata temu a lekcji jak widać jeszcze nie odrobiliśmy...
- co prezentują i co czytają nasi kandydaci do rad gmin, miast, powiatu, sejmiku itp... Chyba bałbym się zobaczyć prawdziwe dane.
W porównaniu z pozostałymi krajami unii zajmujemy 25 miejsce pod wzgledem czytelnictwa prasy. Warto podkreślić że prymu nie wiedzie "Polityka". "Wprost" czy "Newsweek" ale lektury z półki "Wielki świat kuchenny blat" wzbogacona o prasę celebrycką i religijną. Trudno się zatem dziwić że pomysły na lepsze funcjonowanie samorządu - radni czerpią od Proboszcza ...
- na ile sami korzystamy z prawa glosu
Jeśli to prawda, ze Polacy wolą modlitwe i wiare w Opatrzność: "wszsystko się jakoś ułoży" wzbogaconą o wiarę we wszelkie przesądy od "odpukać w niemalowane aż po czarnego kota i 13" niż po prostu logike i zasade przyczynowo skutkową trudno się dziwić obserwowanej w kraju nad wisłą rzeczywistości.
Pozytywnym akcentem kończąc, miło jest coraz częściej spotykać tych którzy biorą odpowiedzialność za swoje działania i wierzą raczej w zasade przyczyny i skutku...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz