O mnie

Moje zdjęcie
szczęśliwy tata i mąż. BYL to akronim od starej nazwy bloga: Brake Your Limits. Nazwę zmieniłem 5 Lutego 2014

sobota, 21 maja 2016

Tempo wzrostu

Z przyjemnością patrzymy na to jak rosną nasze latorośle.

Przy okazji tzw bilansu zdrowia dziecka, mojej 6 letniej córeczki, miałem okazję zweryfikować nasze systematyczne pomiary wzrostu u dzieci, które  zaznaczamy na rodzinnej "listwie" z tzw siatką centylową, którą otrzymałem w ośrodku zdrowia.

Według siatki centylowej moja córka jest w 25 percentylu jesli chodzi o wzrost. Czyli 25% dzieci w jej wieku są od niej niższe.
Obserwacja rodzinne "listwy" monitorującej wzrost pozwala wyciągnąć wiecej wniosków.

Od stycznia 2014 do sty 2016 moja córka urosła z 98 cm do 109 cm.  To pozwala oszacować średni miesięczny przyrost:  11cm/24m-ce = 46 milimetrów na miesiąc.
Natomiast od stycznia 2016 do kwietnia 2016 ta sama dziewczynka urosła do 113 cm. Czyli 4 cm w 4 miesiące. To daje tempo wzrostu na poziomie 1 cm na miesiąc.

Nie trzeba być geniuszem żeby zauważyć, że tempo wzrostu od początku 2016 roku wzrosłu o 100% w porównaniu z wcześniejszym okresem.

Widząc taką zmianą zacząłem sie zastanawiać nad przyczyną owej zmiany.  Zdecydowanie powiązałem ten okres z 3 semestrem moich studiów Naturoterapii, gdzie na Fizjologi miałem okazję przygotowywać sie do kolokwium z układu pokarmowego... Wówczas dowiadując się że Insulina jest antagonistą homonu wzdrostu, dość szybko powiązałem fakty.
Insulina jest generowana przez trzustkę jako odpowiedz na zwiększoną podaż cukru we krwi. Czyli im więcej cukru w diecie (szczególnie rafinowanego), tym mniej wydziela się hormonu wzrostu, który odpowiada nie tylko za wzrost w okresie dziecięcym ale za procesy regeneracji w okresie dojrzałym.

Swojej córeczce opowiedziałem w listopadzie 2015r bajkę o tym jak wojsko "Wielkiego Króla Cukrowców" zwalcza "wojsko Urody i wzrostu". Tym samym córka zaczęła zastanawiać się dwa razy zamin skusiła się na jakiekolwiek słodycze.
Efekt jest taki ze 6 miesięcy po opowiedzeniu powyższej bajki, moja córeczka dobija do 50 percentyla w tabeli wzrostu....

2 komentarze:

  1. Bardzo ciekawe :-) Zamykam słodycze na klucz :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. z jednej strony "zakazany owoc" smakuje najbardziej. Z drugiej jednak, jeśli dostarczymy dziecku smaku słodkiego w formie nierafinowanej (np. suszone jabłka, figi, daktyle, ananas, inne owoce ) w zależności od pory roku.. to jesteśmy na dobrej drodze. A najfajniej działa wspólne gotowanie :) http://www.sztukaodzywiania.pl/component/tags/tag/40-zdrowe-slodycze

      Usuń