O mnie

Moje zdjęcie
szczęśliwy tata i mąż. BYL to akronim od starej nazwy bloga: Brake Your Limits. Nazwę zmieniłem 5 Lutego 2014

niedziela, 13 marca 2011

Czego możemy nauczyć się od włochów

Patrząc na włochy często zachwycamy się ich kuchnią, otwartością, jakością footbolu itp. Ostatnia "Polityka" z 12.03.2011, dość jaskrawo pokazuje nastroje panujące w przeddzień 160 lecia powstania Państwa Włoskiego.

Przytaczanie tutaj całego artykułu byłoby tak właściwe jak analiza przegranego meczu przez zmęczonego polskiego piłkarza, ale podanie cytatów wydaje się nader właściwe:

"Na północy o tych z południa mówią TERRONI (od terra-ziemia), czyli prymitywni, ciemni i chciwi chłopi. Jednak od 2005 decyzją sądu kasacyjnego, określenie to uznaje się za rasistowskie, a każdy kto go użyje - musi się liczyć z karą nawet tysiąca euro.
Natomiast Terroni, tych z południa nazywają POLENTONI. Dosłownie chodzi o konsumentów popularnego na północy placka kukurydzianego (polenta), uchodzącego na południu za przejaw wyjątkowej barbarii kulinarnej, ale w rzeczywistości jak tłumaczy słownik języka włoskiego chodzi o "chamów, którzy żywią się byle czym, nie wiedzą co to elegancja, dobry gust i wyrafinowanie". Poza tym "terrone" to urodzony nierób i oszust a "polentone" to prymitywny groszorób i niewrażliwy na piękno dęty buc""

Niemniej jednak ziemia włoska wydała wielu znakomitych ludzi... ominiemy tutaj dokładniejsze dane geograficzne ich pochodzenia ale wniosek wydaje się prosty: Tylko od Ciebie zależy co będziesz robił i w jaki sposób będziesz postrzegany. Okoliczności i środowisko to tylko wymówka!



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz